Dosyć intensywny ruch po krętych i wąskich drogach Nielestna delikatnie pisząc, nie wzbudza entuzjazmu wśród części mieszkańców wioski. Jeszcze gorzej wygląda oznakowanie trasy w kierunku Strzyżowca .
Trzydziestego października ubiegłego roku została otwarta droga łącząca sołectwa Nielestno i Strzyżowiec.
Udostępniony do ruchu pojazdów w 2018 r. odcinek ma długość nieco ponad dwa kilometry i stanowi znaczny skrót dla mieszkańców Wlenia jadących do i z Jeleniej Góry.
Niemal na całej trasie znajdują się zaledwie dwa znaki drogowe, w tym jeden przy wjeździe na drogę powiatową w Strzyżowcu. Przede wszystkim brak jest ograniczenia tonażowego. W teorii więc dopuszczalny jest ruch „tirów”.
Przy wjeździe od strony Strzyżowca nie ma żadnego znaku informującego o skrzyżowaniu oraz kierunkowskazu, o jakości nawierzchni nie wspominając. Jadąc dalej, brak jest oznakowania informującego o końcu terenu zabudowanego. Czyli na całym odcinku obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h. Na niemal dwukilometrowej trasie można zauważyć zaledwie jeden znak drogowy tyle, że odwrócony w kierunku pól i praktycznie niewidoczny dla kierujących. Pokonanie serpentyny na zjeździe w kierunku Nielestna z teoretycznie dopuszczalną prędkością 50 km/h jest praktycznie niemożliwe nawet dla bardzo doświadczonego kierowcy, Na samym wjeździe do sołectwa brak jest informacji, że wjeżdżamy na teren zabudowany, ale to wydaje się logiczne, skoro od wjazdu na trasę w Strzyżowcu jechaliśmy cały czas w „terenie zabudowanym”
Niestety najwyraźniej huczne otwarcie w roku wyborczym tej drogi najwyraźniej było, jak mawia burmistrz Artur Zych „kapustą wyborczą”, a władza zainteresuje się tą trasą, w momencie gdy dojdzie do tragedii lub przy okazji kolejnych wyborów.










Prosze o to aby pan redaktor wspomnial cos o tym iz nie ma wyznaczonych obiazdow ani zmiany organizacji w ruchu na kilku ulicach ze wzgledu na remont rynku to ABSURD !!!!
Bardzo dziekuje za zainteresowanie sie sprawa o ktora prosilam pana Radnego z Wlenia.Elzbieta S**** z Nielestna
Dodać należy, że pobocza koszone są raz w roku na jesień. Paranoja. Od wiosny przez lato nic nie widać na winklach.
Droga Łupki – Radomice – Pilchowice (droga powiatowa nr 2531D) zniszczona przez ciężki transport. Kierowcy sobie skróty znaleźli, a że oznakowania tonażu brak to hulaj dusza.