Komendant Straży Miejskiej we Wleniu jest niczym mityczny Zorro. Wielu o nim słyszało, niewielu widziało, a tylko nieliczni poznali.

Ponoć jak niesie wieść gminna mamy nowego komendanta Straży Miejskiej. Ponoć podjął już nawet jakieś interwencje. Ponoć ma na imię Piotr. Jedno jest pewne! Nie pochodzi z gminy Wleń, burmistrz bowiem preferuję osoby pochodzące spoza jej terenu.

Truizmem byłoby powtarzanie, że Komendant Straży powinien być osobą powszechnie znaną i w każdym momencie dostępną dla mieszkańców, tyle że chyba nie w naszej gminie, tu najwyraźniej nie obowiązują takie standardy.

Jakiś czas temu miałem okazję obserwować pracę dzielnicowego w centrum Jeleniej Góry. W kilka godzin po wejściu na teren budowy firmy wykonawczej pojawił się patrol policji. Pan dzielnicowy przedstawił się, poinformował o ewentualnych zagrożeniach, zostawił wizytówkę z numerem telefonu i informacją, iż w przypadku jakichkolwiek problemów z bezpieczeństwem w każdej chwili można zadzwonić. Zaledwie 18 km i diametralnie odmienne podejście do mieszkańców i ich problemów.

Na stronie Urzędu Gminy we Wleniu tymczasem brak jakiejkolwiek informacji o rozstrzygnięciu naboru i ewentualnym zatrudnieniu osoby na stanowisko Komendanta Straży Miejskiej. Przynajmniej ja takich danych nie znalazłem. Konia z rzędem temu kto dysponuje numerem telefonu do nowego Komendanta, o ile faktycznie ktoś został zatrudniony, bo może to faktycznie ZORRO.