Organizacja ruchu wokół Rynku woła o pomstę do nieba! To, co się wyprawia, można określić jednym słowem TRAGEDIA.

Praktycznie nie zostały oznakowane żadne ulice dojazdowe do rynku. Brak znaków informujących o objazdach, zabraniający wjazdu, informujące o tym, że ulice są nieprzejezdne.

Miejscowi do wszechogarniający bałaganu już się przyzwyczaili. Gorzej z przyjezdnymi Kilka dni temu relacjonuje jeden z mieszkańców Wlenia kierujący pojazdem z obcą o tablicę rejestracyjną, o zmroku zjeżdżając z mostu i jadąc prosto w kierunku rynku w ostatniej chwili zauważył znak ograniczający prędkość. Skutek był taki, że na uskoku przy wjeździe na ulicę Kościuszki omal nie rozbił samochodu.

Niechlujstwo? Zaniedbanie? A może zwykła głupota? Na pewno zupełny brak wyobraźni radnego z Kościuszki, urzędników i wykonawcy.

Na ostatniej sesji radny Marek Dral zwracał się do Burmistrza Artura Zycha z prośbą o zabezpieczenie wjazdu na ulicę Kościuszki. Niestety jak do tej pory prośba radnego jest ignorowana.