Obwodnica Wlenia już wkrótce przestanie być bezimienną ulicą, a zostanie dumną Aleją 70- lecia PTTK. W teorii ma to być uhonorowanie działalności najstarszej organizacji propagującej uprawianie wszelkich form turystyki. Wyszło jak to we Wleniu, co najmniej niezręcznie.
Aleja za Wikipedią to – droga piesza, rowerowa lub jezdna, jak również szlak komunikacji wodnej, obsadzony po obu stronach drzewami albo krzewami o określonej kompozycji, czyli z zachowaniem rytmu nasadzeń i powiązań krajobrazowych. Charakterystyczną jej cechą są także szczególne walory przyrodnicze, kulturowe, estetyczne i gospodarcze.
Konia z rzędem kto na wleńskiej obwodnicy znajdzie choć jedno nawet rachityczne drzewko lub krzew. Chodnik w okresie letnim porastają jedynie chwasty od czasu do czasu upstrzone psimi kupami.
Miejsce nasadzeń siedmiu dębów, które wraz z tablicą pamiątkową mają upamiętnić działalność PTTK, jest również co nieco kuriozalne. Znajduje się bowiem, jak może wynikać z załączonej do projektu uchwały mapki, na ściernisku w pobliżu innego kultowego miejsca we Wleniu tłumnie odwiedzanego przez część mieszkańców – Zakaźnego.
Jeżeli radzie miasta zależy na szczególnym wyróżnieniu działalności PTTK, niech zrobi to, pisząc nieco kolokwialnie z głową, a nie na odczepnego, żeby nie napisać dosadniej.


Czytań: 4
Moje pytanie brzmi dlaczego akurat wybrano to miejsce?
Przecież takie odgórnie rozplanowanie przestrzenne wraz z nasadzeniem drzew i zapewne poprowadzenia odpowiedniej ścieżki ( prawdopodobnie zasypanej drobnymi kamyczkami aby nie chodzić po błocie ) zniszczy oddolnie rozplanowane miejsce spotkań grupy mieszkańców Wlenia.
Tak kultowe miejsce w naszym miasteczku jak „Zakaźny” przestanie istnieć i gdzie Ci wszyscy ludzie będą mogli się spotykać?
Jest to zakątek miasteczka kompletnie zapomniany przez władze Gminne od zawszę co pamiętam.
Czy w zamian za taką zmianę przestrzenną i jakby nie patrzeć likwidację miejsca spotkań Gmina proponuje jakieś rozwiązanie zastępcze? Obstawiam, że niestety nie.
Dlatego też śmiało i głośno mówię stanowcze NIE! przeciwko próbom likwidacji Zakaźnego w białych rękawiczkach mówiąc, że to „w dobrym interesie Miasta”.
Szanowni Mieszkańcy Wlenia,
Nie bardzo rozumię dlaczego zaproponowano tak bardzo ogólną nazwę wleńskiej obwodnicy, a nie proponuje się nazwę związaną z samym Wleniem. Ja osobiście pragnę zaproponować nazwę związaną jak najbardziej z miasteczkiem mego dzieciństwa, w którym moim najlepszym przyjacielem był Michał Fluder. Z nim też utrzymywałem blizki kontakt aż do jego przedwczesej śmierci. Pamietam dobrze, telefon mojej siostry Joanny z Wrocławia, która mnie o tym powiadomiła.
Dlatego proponuję aby tą obwodnicę nazwać „Aleją Michała Fludra”. Takie upamiętnienie Michała pasuje bardzo dobrze do Memoriału, ponieważ znaczna jego część przebiega teraz na tej obwodnicy. Jak wiadzą niektórzy aktualni i byli mieszkańcy Wlenia, o upamiętnieniu Michała zabiegam już od kilku lat. Niestety, Pandemia Covida zatrzymala moje wysiłki w czasie ostanich dwóch lat.
Moim marzeniem było zasadzenie Zagajnika Michała. To mogło by równiwież tym zwrócić uwagę niektórych turystów odwiedzających Wleń. W tym celu już dawno zasadzilem nasiona buku i dębu tak aby wrosły z nich sadzonki tych drzew. Teraz moim pragnienim jest zasadzenie tych juz prawie metrowych 50-u drzewek na poboczach Alei Michała F. W tym miejscu pragnę podziękować Panu Ryszardowi Soboń. (leśniczemu z Wlenia) za zaproponowane mi takiej możliwości, zamiast wspomnianego wyżej zagajnika.
Jezeli chodzi o mnie samego to jestem dumny że, spedziłem moje dzieciństwo we Wleniu, chociaż urodziłem się tam gdzie: „…chrząszcz brzmi w trzcinie”. Nawiasem mówiąc, to jak można się przekonać w Internecie, Wleń nie powinien się wstydzić moim naukowym dorobkiem.
Z poważaniem,
Apolinary Sobieszek, DSc.
Nussdorfstrasse 5
A-5411 Oberalm, Austria
Email: apolinary@sobieszek.at
Tel-+43 650 700 0514
Emeryt Austriackiej Academi Nauk.
Widać że rozum odjęło już nie jednemu, tylko piętnastu .
Ludzie zastanówcie się nad czym naprawdę debatujcie i na co wydajecie nasze NASZE PIENIĄDZE Z PODATKÓW.
W każdym stadzie jest przewodnik tylko we wleńskim wydaniu to stado „baranów” Dosłownie i w przenośni ?
A mówią, że to „Bobrostrada”
Barany szukają tych co ich obrażają, jesteśmy coraz blizej