W internecie natknąłem się na apel burmistrza Artura Zycha, zachęcającego do wycieczki rowerowej nad Pilchowicką Zaporę. Postanowiłem pojechać, a przy okazji zobaczyć jak Gmina przygotowała się turystycznie na długi majowy weekend.
Rano pierwszego maja aura nie bardzo zachęcała do wyjazdów. Temperatura wynosiła około 12-15 stopni i wiał dość silny wiatr. W myśl zasady, że nie ma złej pogody, a jedynie nieodpowiednio dobrany ubiór, odpowiednio wyekwipowany i uzbrojony w aparat fotograficzny, wsiadłem na rower i ruszyłem w kierunku „Tamy”.
Okazało się, że amatorów wycieczek, jak na tak chłodny poranek było całkiem sporo. Po drodze minąłem kilkudziesięciu rowerzystów i kajakarzy. Pierwszy postój zrobiłem na rozwidleniu dróg, z których jedna prowadzi na koronę zapory, a druga do jej podnóża.




Niewielka zatoczka przy skrzyżowaniu tonie w zielsku i chwastach. Dawniej zabezpieczona poręczami była punktem widokowym na leniwie płynący poniżej Bóbr. Kilkadziesiąt metrów dalej, dostrzec można było stawy hodowlane, które powstały w trakcie budowy zbiornika. Dzisiaj to miejsce służy głównie jako dzikie wysypisko śmieci. Poniżej tarasu, na skarpie walają się części od lodówek, stare meble i worki ze śmieciami.

Dalej ruszyłem w kierunku niewielkiego mostu poniżej zbiornika, który pokonałem, jadąc slalomem pomiędzy dziurami i spróchniałymi belkami. Przyczółek po przeciwnej stronie rzeki wyglądał jak po bombardowaniu, a prowizorycznie zabezpieczona deskami dziura nie nie dawał nawet złudnego poczucia bezpieczeństwa.
Do Pilchowic wróciłem ścieżką prowadzącą wzdłuż lewego brzegu rzeki. Tu obok mostu czekała na mnie kolejna niespodzianka.
Wiata ustawiona niewiele ponad pół roku temu, która w zamyśle włodarzy naszej gminy miała zapewne służyć ćwiczących na siłowni zewnętrznej mieszkańcom oraz turystom, zamieniła się w kupę połamanego, niczym niezabezpieczonego drewna, chociaż to, co z niej zostało ewidentnie stanowi zagrożenie, szczególnie dla ciekawych wszystkiego dzieci.


Jak wyjaśniała mi pani sołtys. – Wiata zawaliła się już kilkanaście dni temu i jak mówiła – wszyscy czekają aż przyjedzie firma i coś zrobi. A to nie jedyny taki przypadek. Runęły wiaty w Łupkach i Marczowie dodała na końcu.
Pojechałem sprawdzić. Wybrałem trasę przez Radomice, cztery kilometry, dwieście metrów różnicy poziomów, po tym szybki zjazd, mijając po drodze starą kopalnie złota. Jeszcze kilkanaście lat temu jej częściowo zalane wodą chodniki, były penetrowane przez speleologów. Obecnie wejście do sztolni osunęło się i można jedynie obejrzeć szyb.
Kilkanaście minut później byłem już w Łupkach.
Tu wiata ustawiona w pobliżu schroniska młodzieżowego była taką samą kupą połamanego drewna jak w Pilchowicach. Również tutaj nie było żadnych zabezpieczeń.



Z Łupek do Marczowa, drogą przez las to zaledwie parę kilometrów. W Marczowie wiatę i siłownię ustawiono na terenie zamkniętym wokół świetlicy wiejskiej. Ta miała służyć chyba jedynie mieszkańcom. Rowerzysta lub pieszy turysta miałby problem, żeby do niej dotrzeć. Najpierw musiałby poszukać bramy lub furtki.
Nawet jeśli wejdzie na plac, to i tak może jedynie na wiatę popatrzeć, podziwiając kunszt budowniczych i beztroskę osób, które plac do ćwiczeń w ją wyposażyły i odebrały. Dosłownie sklecona z cienkich listewek, jakimś cudem jeszcze stoi, chyba tylko dlatego, że nie wie, w którą stronę ma się przewrócić.


Tutaj ktoś przytomny wygrodził konstrukcję taśmą ostrzegawczą, bo co do tego, że może runąć po każdym silniejszym podmuchu wiatru, nie ma najmniejszych wątpliwości.
Pierwszy Maja to początek sezonu turystycznego. Połamana, zniszczona infrastruktura więcej mówi o rozwoju turystyki w Gminie Wleń niż wszystkie obietnice burmistrza w tej sprawie.
Dla ciekawych powrót do Wlenia obok nieczynnej kopalnia melafiru potem, przez Złoty Potok i jesteśmy na Grzębie.
Andrzej Jaśkiewicz
jola widze że nasz włodarz wybiera najgorsze firmy czego są skutki wiaty pozapadane termomodernizacja nie skończona i niwiadomo co bedzie dalejczarno to widze
Porządki powinno się zacząc od Urzędu..wizytówka Miasta.Urzędnicy . KOMPETENCJE,. UBIÓR ,ESTETYKA I KLASYKA ,czystośc.wchodzisz do Urzędu ,a tam wietrzenie na korytarz..
Na ten całościowy ogólny bajzel w tej gminie, dotyczący właściwie wszystkiego, i na jej obecnych „włodarzy,” trudno już znaleźć odpowiednie określenie które nie byłoby wulgaryzmem…
Pani Stefanio,pięknie Pani opisuje stary Wleń , czy być może, posiada Pani jakieś stare fotografie z tamtych lat? Chętnie bym je obejrzał, a i pewnie niejeden wlenianin…
TAK myślę że w GMINIE Wlen przydał by się ktoś kto nie nosi spudniczki i oczywiście ktoś z Wlenia ale na to trzeba następnego młodego i wykształcone pokolenie. A przede wszystkim zakończenie starych komunistycznych układów bo w tych czasach czyny społeczne to już raczej są nie na czasie, dlatego że ludzi bezrobotnym trzeba dać pracę a nie za darmo pieniądze państwowe. A nasza straż miejska czy robi przynajmniej raz w tygodniu objazd okolicznych wsi i sprawdza smieci i bałagan np a może trzeba ich zaprosić i podanie napisać jak to sąsiad podrzuć śmieci sąsiadowi z budynku ^^ w NIelestnie od strony podwórka. Pozdrawiam.
Miałem taką cichą nadzieję ,że po rozbiórce dachu basztowej skończą się artykuły, ale się myliłem. Obraz nędzy rozpaczy braku wyobraźni a na koniec brak normalnego podejścia do życia. Przez te kilka dni majówki odwiedzi gminę wielu turystów znajomych i co zobaczą, ano gminę gdzie jest ” Polska w RUINIE” Obraz tych wiat, dziurawego mostu oddaje wszystko co mogę powiedzieć o osobach odpowiedzialnych za taki stan rzeczy. Wizerunkowo promocja Wlenia już miała swoje PIĘĆ MINUT.
Panie burmistrzu myślę ,że czas wyciągnąć wnioski z tego bałaganu opisanego w artykule a zarazem pociągnąć do odpowiedzialności konkretnego urzędnika-no chyba że takiego NIE MA to wówczas przyjąć jeszcze jednego i w jego zakres obowiązków przypisać to z czym boryka się urząd a dotyczy PROMOCJI I PORZĄDKU.
Co do bezpieczeństwa to faktycznie dzieci bawią się niekiedy tam gdzie nie powinny ale są też ciekawe wszystkiego bo taka jest natura człowieka.Co może się wydarzyć? najciemniejszy scenariusz!!!! w ostateczności trwałe kalectwo. Czy tak powinno wyglądać tereny ogólnodostępne? Chyba NIE.
Ocenę za stan rzeczy pozostawiam bez komentarza gdyż jest bardzo surowa a zarazem dotknęła by osobiście kilku osób z urzędu co mogłyby uznać za nie właściwe.
Dramat jest taki, że wy ludzi mieszkańcy tej Gminy nie potraficie uszanować terenów po za swoimi płotami .
Panie redaktorze wiem,że artykuł ukazujący fatalny wygląd gminy Wleń jest omawiany przez różne osoby w gminie powiecie ogolnie w Polsce ale i za granicą. Ludzie śmieją się gdy człowiek mówi że mieszka we Wleniu albo jest z Wlenia . A to tam gdzie „Basztowa stoi” itd….. Głupio człowiekowi gdy trzeba się wymijająco tłumaczyć dlaczego tak się dzieje. W ostatnim okresie Wleń jest słynny z każdej strony począwszy od alkoholizmu osób z pierwszej strony a skończywszy na wizerunku turystycznym, sportowym. Wiele słów można by ująć aby opisać te absurdy ale to , że zbliża się majówka każdy urzędnik wie i wie co się z tym wiąże no chyba że jest mu wszystko jedno czy będą wspominać pozytywnie wizytę w gminie Wleń czy napiszą dobry komentarz na feceboku czy znów wyśmieją ? Te leżące wiaty to kompromitacja wszystkich pracowników gminy. Zrozumiałbym gdyby to się wydarzyło 29 kwietnia wówczas można by jeszcze w jakimś stopniu to tłumaczyć, ale gdy według informacji wiata leży kilka tygodni to znaczy ,że każdy urzędnik odpowiedzialny za bezpieczeństwo na terenie gminy, każdy inspektor, kierownik ,sekretarz oraz burmistrz wystawili sobie sami ocenę. Jaką? to po artykule i komentarzach sobie każdy wyrobi zdanie.
Ja osobiście wystawiam ocenę negatywną 1.
Panie burmistrzu nie trzeba zbyt dużo aby było normalnie trzeba po prostu wysłuchać zwykłych mieszkańców, którzy problemy widzą ludzkim okiem a nie urzędniczym.
W innych miastach gdy jakiekolwiek media opisują i przedstawiają taki artykuł natychmiast podejmowane są działania. Zobaczymy ile czasu minie w gminie Wleń aby wiaty zaczęły spełniać swoje zadanie????? czyli służyć turystom i mieszkańcom.
Heh, ta wiata w pilchowicach stoi już od dłuższego czasu rozwalona… byłam w niedziele wielkanocną to była dalej rozwalona dramat
Zacznijmy od tego ze Wleń nigdy piekny nie byl. Szanowny Anonim chyba zapomnial ze burmistrz byl mieszkancem Wlenia. Wlasnie z tego Wlenia wygoniły go cięte języki Wlenian. Czlowiek kocha to miasteczko ale zyc tu sie nie da
Kocham to miasteczko,w 1964-roku było tu pięknie i czysto [opisałam to w mojej książce]Przewodniczący każdego ranka obchodził Wleń i sprawdzał ,sprzątała jedna kobieta ,ale było czysto.W ów czas domy miały pruskie mury ,a drzewa wokół rynku pięknie przystrzyżone tworzyły zielone otoczki ,na rabatach,kwitły kwiaty[róże] płatki roznoszone przez wiar nadawały bajkowy koloryt temu gródkowi i było tu pięknie
Ależ pamiętam doskonale, kilka parków, zamiatane ulice, klomby i rabaty z kwiatami, ławeczki, był piękny i niewiele potrzeba, żeby znów był piękny, ale nasi burmistrzowie nie umieli i nie umieją zarządzać, ale do władzy się pchają. Anonim nie zapomniał, że burmistrz był mieszkańcem Wlenia, był – już nie jest, a wygoniły go z Wlenia nie cięte języki, ale zupełny brak poszanowania wartości rodzinnych, cóż niektórzy katolicy tak mają
Widać, że gmina nie ma dobrego gospodarza, aż żal na to patrzeć, co się porobiło w tym pięknym niegdyś Wleniu. Prowizorka i bajzel na każdym kroku!!!
Faktem jest,że gmina zaniedbana ,jak się mieszka 65 lat w jednym miejscu to się widzi ,nie wiem kogo winić
Jak czytam to czasami się zastanawiam dlaczego wchodze na ta strona. Tyle tu zawartości i oceniania gospodarza Wlenia. Wiadomo że nie każdy jest doskonały,ale co jeden chłop może zrobić gdy nie Które rzeczy dzieją się niespodziewanie. Ma codziennie jeździć po całej gminie i naprawiać wiaty które stoja–raczej stały.!! A gdzie gospodarze wiosek !!! Z tych wiat to właśnie najczęściej ich mieszkańcy korzystali,, to jest wizerunek wsi. Zamiast czekać i narzekać wziąść parę chłopów i poprawić je,A nie czekać i narzekać że to do burmistrza należy i oni tego nie naprawia…Zamiast oczerniac Pana Z….To zapraszam na 09.05. Na sprzątanie zapory…bo to Wy też ludzie należycie to tej gminy A nie tylko Burmistrz. Patrzycie tylko na siebie i na swoje posesje …kosicie obok płotu swojego ale już metr dalej gdzie trawa po kolona to już nie ruszcie bo to nie do was należy.. I to się tyczy wszystkich wiosek w naszej gminie.Wiadomo że burmistrz ma wiele więcej obowiązków.. Ale już takie wiaty to moglibyśmy sami naprawić bo to ma służyć nam naszym dziecia i turysta.
Odp do Wiata dnia 04/05/2019 o godz. 19:13
Masz calkowita racje. Ludzie! Sami bierzemy sie za robote. Koniec oczekiwan od „wladzy”. Wiecie co mam na mysli? Rezygnacje z placenia podatkow. Skoro panstwo zabiera nam w rzeczywistosci w podatkach jawnych i ukrytych ponad polowe pensji to mamy prawo oczekiwac, ze cos z tego bedziemy mieli. I co mamy? G! Wiaty przewracajace sie po jednym powiewie wiatru. Dlatego przestanmy placic danine, z ktorej nic nie ma a sami zacznijmy dbac o wlasne podworko. Z zaoszczedzonych pieniedzy bedzie mozna zbudowac porzadne budynki zamiast wiat z patyczkow.
Faktycznie to takie trudne zadanie znaleźć bramkę żeby wejść na teren świetlicy i siłowanie. Przecież nawet dziecko widząc podjazd widzi bramę wejściową
Czy cokolwiek pozytywnego Pan zauważył?
dopóki nie będzie burmistrza z naszej gminy, z Wlenia, który tutaj mieszka i wypoczywa, tak niestety będzie cały czas, burmistrz, który zakupy robi w lwóweckiej biedronce i we Lwówku wydaje wleńską kasę, która jest mu wypłacana jako wynagrodzenie, nie przysparza dochodów gminie, ale je uszczupla, czy ktoś widział, jak jeździ na rowerze po naszej gminie ? jak spaceruje z dziećmi po Wleńskich uliczkach ? czy można go zobaczyć, jak dogląda remonty prowadzone za gminne pieniądze ? czy leczy się w naszym ośrodku zdrowia ? ma gdzieś mieszkańców gminy, co widać po jego podejściu do pracy, niezła wypłata co miesiąc wpływa na konto, a mieszkańcy niech się bujają, w końcu mają co wybrali