Od co najmniej dwóch miesięcy po terenie gminy Wleń jeżdżą tajemnicze ciężarówki, które zasypują pobocza dróg dziesiątkami ton ziemi zmieszanej z gruzem.
Już w styczniu kilkanaście ciężarówek ziemi zmieszanej z gruzem budowlanym zostało wywiezionych na pobocze ulicy Górskiej pomiędzy dolnym a górnym cmentarzem.
Ciężki sprzęt przewożący odpady doprowadził do zniszczenia nawierzchni drogi ! Wyładowane po brzegi auta niszczą krawężniki! Alarmowali nas jeszcze w styczniu mieszkańcy. Po naszej pisemnej interwencji w Urzędzie Miasta i Gminy, ciężarówki wywożące ziemię i odpady zniknęły z tamtej okolicy.
Jednak zaledwie kilka dni później zaczęły do nas docierać informacje o tym, że prawdopodobnie te same ciężarówki zasypują ziemią i gruzem pobocze drogi w Modrzewiu. Położona nieco na uboczu droga łącząca Wleń z Modrzewiem jest bardzo chętnie wykorzystywana przez spacerowiczów i osoby uprawiające nordic walking (marsz z kijkami). Tam było pięknie, mówi nam jedna z nich. Ta trasa zrobiła się szczególnie atrakcyjna po oczyszczeniu i uporządkowaniu stawów przez nadleśnictwo, a teraz pomału zamienia się w wysypisko.


Ziemia zmieszana z odpadami betonowymi na poboczu drogi powiatowej w Modrzewiach


Tym razem sprawa jest o tyle poważna, że sprawcy wysypywali swój ładunek w pasie drogi powiatowej na terenie należącym do Starostwa w Lwówku Śląskim. O tym, czy i jakie działania zostaną w tej sprawie podjęte, będziemy się starali na bieżąco informować. Burmistrz Artur Zych pytany o tę kwestię przez radnego Maka Drala nic na ten temat nie wiedział.
Tajemnicze niezidentyfikowane ciężarówki krążą po gminie Wleń, wysypując swój ładunek, można odnieść wrażenie, że gdzie popadnie, a władze nic o tym nie wiedzą i nic z tym nie robią. Niestety wydaje się, że staje się to pomału obowiązującym standardem.
PS.
W sprawie wywożenia odpadów budowlanych na ulicę Górską odpowiedź na skierowane przeze mnie pytania do burmistrza była więcej niż enigmatyczna. W mojej ocenie pokazuje to jak mało szacunku dla mieszkańców mają urzędnicy i władze naszego miasteczka.


Andrzej Jaśkiewicz
Ciekawe kto redaguje pisma w urzędzie, pewnie jakaś sierota na końcu wiersza:)
do mieszkaniec…w oczy kłuje robienie bałaganu,niszczenie przyrody,byle jakośc,aby niby coś robic ,albo najniższy kosztem
Wygląda na samowolę budowlaną, chyba że się mylę i jest projekt na „poszerzenie drogi”. Sprawa dla nadzoru budowlanego.
Proponuję zrobić sobie projekt na poszerzenie rozumu…
Samowolnie…
Wleń to stan umysłu:(
Laduja nowe smieci
I jeszcze do tych kochajacych przyrode i spacery z kijami to zapraszam do sprzatania pobliskich rowow w strone Modrzewii bo ciagle laduja nowe,a mieszkancy Gosciradza ciagle to sprzataja
Mnie dziwi jedna bardzo wazna sprawa a mianowicie ze jak mieszkancy Wlenia czy okolic pisza o swoich bolaczkach to nigdy im nie odpisuje pan Burmistrz tylko osoba upowazniona przez niego a to wyglada na to ze pan Burmistrz nie chce sobie chyba ubrudzic raczek i robi cos przez takzwane biale rekawiczki azeby w razie wielkiej katroli nic nie bylo powiazane z panem Burmistrzem itp.A on sie wybieli jakos .Nie mam racji?????????????? bez obrazy Urzedu Miejskiego we Wleniu i Radnych.
Dzięki komentarzowi „mieszkańca” wiemy już, skąd ziemia i gruz, z wleńskiego rynku, to dobra i ważna informacja, zwłaszcza dla burmistrza, który żyje w niewiedzy. Niestety, zła jest taka, że nie można wywozić ziemi i gruzu i zrzucać gdzie popadnie. Zwłaszcza na terenie Parku Krajobrazowego Doliny Bobru, za to płaci się mandat i ponosi koszty doprowadzenia do stanu pierwotnego. Teraz, jako mieszkanka, oczekuję reakcji burmistrza i starosty na ten czysty wandalizm. Dziwię się „mieszkańcowi”, który chce mieszkać na śmietniku i zapewnia wszystkich, że wyrzucanie gruzu nie zmienia w żadnym stopniu walorów krajobrazowych, zmienia i to w dużym stopniu. Zaśmiecanie własnego otoczenia świadczy też o nas, jako mieszkańcach. Gruz nie był wysypywany na prywatnym terenie, więc i burmistrz i starosta powinni zareagować na tą samowolkę.
Jeśli ktoś uważa, że coś jest niezgodne z prawem powinien niezwłocznie powiadomić odpowiednie organy a nie pisać bzdury na publicznym forum.
To nie jest teren Parku Krajobrazowego Doliny Bobru.
Ziemia pomieszana z gruzem była wywożona na prywatny teren za zgodą właściciela.
Czym innym jest zaśmiecanie śmieciami a czym innym wyrównywanie terenu ziemią i gruzem.
Na chwilę obecną wszystko jest ładnie wyrównane i można sypać dalej.
Taka dziwna przypadłość, że zawsze w oczy kłuje coś najbardziej tych, którzy sami nic nie robią… Proponuję zażyć jakąś maść na ból dolnego odcinka pleców…
Żyjemy w górzystych terenach, gdzie o powstanie prostych powierzchni trzeba się postarać. Po to żeby mieć gdzie coś zbudować, postawić samochód, zjechać z drogi. W tym momencie można to zrobić małym nakładem i wykorzystać materiał wywożony z Wleńskiego rynku.
Nie rozumiem kogo i co, boli w tej sytuacji?
Większość ziemi z gruzem została wykorzystana do wyrównania placu wiejskiego we wsi Modrzewie, która jako jedyna wieś w gminie nie ma zanosi się, że jeszcze długo nie będzie miała świetlicy czy chociażby boiska. Może mieszkańcom uda się pozyskać środki na postawienie na tym kawałku prostego chociażby wiatki.
Część wysypanej ziemi z gruzem doskonale umocni skarpy przy drodze. Dzięki temu będzie można się spokojnie wyminąć samochodami na tym odcinku.
Już na wiosnę skarpy zarosną roślinnością a w przyszłym roku będzie można utwardzić w tym miejscu pobocze.
Nie zmieni to w żadnym stopniu walorów krajobrazowych, nie zaszkodzi środowisku. Poprawi za to bezpieczeństwo i funkcjonalność.
Oczywiście piszący artykuł sprawdził szerokość pasa drogowego na tym odcinku, jego przebieg i spytał właściciela działki, czy wyraził zgodę na wysypywanie tam gruzu i ziemi?…
Żal….