Jeśli przysłowiowy Kowalski utwardzi drogę gminną gruzem i zostanie na tym przyłapany nie dość, że zostanie ukarany, to zaraz piszą o tym ogólnopolskie media i spotyka się z ogólnym potępieniem. Gdy na teren Parku Krajobrazowego trafia kilkadziesiąt ton gruzu, a sprawcą jest burmistrz miasta i gminy Wleń, wszyscy wokół udają, że nic wielkiego się nie stało.
Z jednej strony bardzo to smutne z drugiej, jakie są skutki takiego swoistego przyzwolenia? Kilkadziesiąt metrów od opisanego przez nas gruzowiska, rośnie kolejna hałda odpadów budowlanych, a w zaroślach piętrzą się śmieci.

Kilka dni temu opisaliśmy jak urząd miasta i gminy we Wleniu gruzem utwardzał drogę gminną łączącą Sołectwo Bystrzyca z Wleniem. Burmistrz Artur Zych zaprzecza, jakoby zważono tam odpady komunalne, zapewne więc widoczne na zdjęciach śmieci najpewniej naniósł wiatr, lub nazwoził „nieznany sprawca”.
Dodatkowego droga, która rzekomo według burmistrza została udrożnia, drożna wcale nie jest. Kilkadziesiąt metrów dalej nadal na nią zwożone są odpady budowlane oraz gruz, a w zaroślach dosłownie piętrzą się hałdy śmieci, pewnie też naniesione przez wiatr. W pobliże nawożona jest ziemia. Mamy nadzieję, że nie posłuży do zasypania śmietniska. Chociaż nie zdziwiłbym się, gdyby tak się stało.

Według Artura Zycha na drogę: Dowieziono jedynie ziemią i gruz, które są wykorzystywane do naprawy, wyrównania i utwardzenia nawierzchni. Burmistrz nie wyjaśnia skąd wzięły się tam stare opony, plastik, opakowania foliowe, kable itp.

Według Artura Zycha na drogę: Dowieziono jedynie ziemią i gruz, które są wykorzystywane do naprawy, wyrównania i utwardzenia nawierzchni. Burmistrz nie wyjaśnia skąd wzięły się tam stare opony, plastik, opakowania foliowe, kable itp.

Komendant straży miejskiej we Wleniu pan Cebula w odpowiedzi na moje pismo poinformował, iż są to materiały wykorzystywane w celu utwardzenia drogi gruntowej, której właścicielem jest gmina Wleń. Jak dla mnie – ręce opadają!
Tymczasem zaledwie kilkadziesiąt metrów dalej nadal zwożony jest gruz, odpady budowlane, a w zaroślach piętrzą się sterty śmieci.Tak to mu panie burmistrzu raju dla turystów nie zbudujemy.










do on my nie mamy radnych za wyjatkiem dwóch a reszta to poddani dla burmistrza nic nie moga zrobic bo nie chcą oni tylko czekaja na gotówke ich zycie nas mieszkańców nie obchodzi nie pomagają dla ludzi tylko na sesjach ręka do góry i nic nie mają do gadania słuchaja sie szeryfa
Ludzie sami wybraliście burmistrza a teraz na niego narzekacie. A gdzie w tym wszystkim są radni ? Tylko burmistrz decyduje o takich rzeczach ? Najprościej tylko narzekać i psy wieszać.
nie śmiecących ,tylko umacniających drogi z polecenia panującego
a gdzie kultura osobista śmiecących
a może to świadczy o kulturze i cwaniactwie tych co zaśmiecają.
szył maseczki,robił pompki teraz będzie sprzątał- lasy i łąki…ale tylko przed kamerami tv
ludzie na co my czekamy że ten burmistrz zrobi smietnisko z naszej pięknej gminy trza jak naj prędzej go usunoć
burmistrz+ taczka – sprzątanie gminy 🙂
Człowiekowi brakuje słów gdy czyta takie artykuły. Naprawdę ten burmistrz nie widzi że wywożenie jakichkolwiek odpadów w takie miejsce to szczyt głupoty. Ośmieszy się jeszcze bardziej. Wytykanie błędów i absurdów nie należy do miłych i przyjemnych rzeczy ale w tym przypadku chyba ktoś postradał zmysł tak mi się wydaje. No cóż gdyby to zrobił urzędnik podległy prezydentowi Warszawy to TVP info chuczalo by 24h przez 7 dni ale że to prawdopodobnie inna opcja to sprawy są po cichutku po wolutku ustalone że systemem gospodarczym utwardzany drogę . Kpina i pospolite hamstwo
nie tylko ręce opadają, nadziei na poprawę też nie ma. I znowu to będzie Pana wina, bo tutaj winien zawsze jest ten, co ujawnia bezmiar głupoty, a nie ten, który do niej doprowadza
Dlaczego to ludzie muszą poprzez portal walczyć o coś czego nie powinno być-gdzie są radni? Przecież te żeśmy ich wybrali to nie tylko burmistrz ale nawet pracownik powinien z gruzu usunąć śmieci chyba ślepy nie jest. Kto w ratuszu jest bezpośrednio odpowiedzialny za pracowników kto ich kontroluje.