Od kilku miesięcy wielu mieszkańców Wlenia bulwersują dziesiątki ton ziemi zmieszanej z gruzem, które trafiają na pobocza dróg wokół naszej miejscowości. Władze gminy utrzymują, że dzieje się to bez ich zgody. Jak się okazuje nie zwalnia to właściciela gruntu od odpowiedzialności.
Dotarliśmy do pisma Wojewody Dolnośląskiego datowanego na 18 marca 2019 roku, w którym zwrócił się do wójtów, burmistrzów i prezydentów miast z prośbą o rozpowszechnienie na administrowanych przez podległe urzędy stronach internetowych informacji kierowanej do właścicieli gruntów i innych nieruchomości. W piśmie możemy przeczytać między innymi, iż w związku z przypadkami gromadzenia odpadów w tym odpadów stwarzających zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi i zwierząt oraz środowiska bez wymaganego zezwolenia, zgodnie z przepisami prawa posiadacz odpadów ponosi odpowiedzialność za składowanie ich bez wymaganego zezwolenia i jest obowiązany do niezwłocznego ich usunięcia. W związku z powyższym władający powierzchnią ziemi muszą mieć świadomość odpowiedzialności za działania osób trzecich oraz wynikających z tego tytułu konsekwencji prawnych.
Poniżej publikujemy również pismo, jakie jeden z mieszkańców Wlenia zbulwersowany faktem wywożenia gruzu do Modrzewia wystosował do Ministra Ochrony Środowiska pana Henryka Kowalczyka.



Andrzej Jaśkiewicz
Zych oraz cala ***** ******** z urzędu powinna dawno siedzieć w więzieniu za to co wyprawiają.
Admin
Bardzo dziękuję za zwrócenie uwagi.
bardzo proszę;)
No wreszcie cos sie ruszylo ibyc moze inne jeszcze zaniedbania i uchybienia wyjda na swiatlo dzienne.Popieramwinni beda musieli zostac ukarani jak sie cos wyjasni a duzo osob wszystko zamiatalo pod dywan .
Mam nadzieje że sprawa ta zostanie dokładnie zweryfikowana a firma prowadząca prace odpowie za nieprawidłowości. Jeśli okaże się prawdą że my mieszkańcy Wlenia płacimy za utylizacje odpadów to znaczy że burmistrz Artur Zych wiedząc o nieprawidłowościach kryje firmę a co za tym idzie zachodzi podejrzenie korupcyjne. Czas pokaże kto faktycznie za tym stoi. Pismo wojewody jest jednoznaczne bez zgody nie WOLNO a z informacji wychodzi że urzędnicy nic nie wiedzą o procederze.